weekend
Mamy weekend a ja nie mam czasu odpocząć. Dostaję cały czas wiadomości z rozwiązanymi zadaniami. Sprawdzam również quizy na platformie. Każdemu odsyłam informację zwrotną i tłumaczę jak należało rozwiązać zadanie. Staram się uzupełnić braki w umiejętnościach. Cieszę się, że mam kontakt z większością uczniów. Są jednak tacy, którzy wykonali zadanie byle jak. Kilku trzeba było dodatkowo prosić o wykonanie zleconych lekcji. Muszę zacząć ich motywować.
Obawiam się, że do szkoły nie wrócimy do wakacji.
Znajomi z Włoch opowiadają, że u nich nie ma miejsc w szpitalach. Boję się choroby, wiem, że nic mi w domu nie grozi, ale czuję, że zaczynam panikować. Dobrze, że mam dużo pracy, to nie mam czasu oglądać telewizji. Jedynie wieczorami łączę się wirtualnie ze znajomymi z Włoch, Polski, Litwy na wspólnej modlitwie o ustanie epidemii.
Córka rozwiązała mój problem z poprawianiem prac w formie zdjęć oraz z pisaniem. Pożyczyła mi swój tablet graficzny. Ciężko jest się przyzwyczaić, ale praca stała się efektywniejsza. Tworząc lekcję nie będę musiała pisać każdego zadania w edytorze równań, a sprawdzanie idzie o wiele sprawniej niż na telefonie.
Dziś rozgryzłam też platformę Classtime.
Poznałam ją na konferencji parę dni przed kwarantanną. Jestem wdzięczna Burmistrzowi, że zorganizował spotkanie z nauczycielkami z Ukrainy. To one pokazały mi tą stronę. Jest dużo wygodniejsza od quizziz, bo równania matematyczne wprowadzam stosując język LaTeX. Istnieje również możliwość podpięcia linku do filmiku na Youtube, a na tym bardzo mi zależało.
ClassTime nie obsługuje języka polskiego, ale jakoś sobie radzę. Moja znajomość języków obcych jest na niskim poziomie. Okazuje się jednak, że interfejs jest bardzo intuicyjny i mój podstawowy angielski wystarcza na tyle, aby używać tej strony.
Czasy epidemii przymuszają mnie do rozwoju cieszy mnie to bardzo. Lubię nowe wyzwania. Mam nadzieję, że uczniowie poradzą z nową formą lekcji.