Matura
Moje klasy maturalne są przerażone. Wykonują wszystko, co im zadaję. Widzę, że są zaangażowani, ale niestety i przerażeni. Pytają mnie, czy matura się odbędzie? Czy uda im się ukończyć szkołę?
Uspokajam ich, ale oczywiście sama się martwię o ich egzaminy końcowe. Obecnie wiem, że matura z rozszerzenia będzie położona. Uczę w technikum. Młodzież, którą kształcę nie należy do najzdolniejszych. Wszystko muszą wypracować. Najgorsze jest to, że nie wierzą w siebie. Słowo zadanie z matury rozszerzonej bardzo ich blokuje, pomimo że są przygotowani do rozwiązania każdego z nich.
Zanim zamknięto nas w domach planowałam w weekendy spotykać się z nimi w systemie poza szkolnym. Organizowałam spotkania u mnie w domu. Siadaliśmy dookoła dużego stołu i bawiliśmy się rozwiązując zadania. Z doświadczenia wiem, że sposób ten odblokowuje uczniów i zaczynają wierzyć, że sami rozwiążą zadania na maturze. Niestety udało mi się z tymi klasami spotkać zaledwie raz.
Szkoda mi ich, bo brak dobrego wyniku z rozszerzonej matury na pewno wpłynie na rekrutację na studia. Jak im pomóc? Jak przez internet dodać im wiary w swoje możliwości?
Maturę próbną na poziomie podstawowym zdali wszyscy. Są dość zadowoleni ze swoich wyników. Jestem ciekawa na ile robili samodzielnie. Niestety CKE nie postarała się i udostępniła maturę, której rozwiązania były dostępne w internecie.
F1 Digitals z Pixabay
Dobrze, że sama wcześniej przeprowadziłam próbny egzamin i wiem, że do matury w zakresie podstawowym są przygotowani. Jeżeli nie zje ich stres powinni wszyscy zdać. O ile matura odbędzie się w normalnym terminie. Niestety im więcej czasu minie od zakończenia szkoły, tym mniej będą pamiętać.
Przeraża mnie ta cała epidemia. Nie wiem jak sprostać wszystkim postawionym przede mną zadaniom. Najgorzej że od nikogo nie mam wsparcia, bo izolacja urwała kontakty z innymi nauczycielami i nasze rozmowy na messenger są niewystarczające.
Doceniam teraz nasze dyskusje w pokoju nauczycielskim.